bezwstydną nocą

Zatopiony w twym bursztynowym spojrzeniu,
Muskam delikatnie czerwień twych ust.
Szeptam ci cicho do ucha,
Zostań ze mną na zawsze już.

Dotykając bezwstydnie twego ciała,
Topiąc się w twych spojrzeniach pożądania,
Tak mocno pragnąc ciebie,
Chcę by ta chwila wieki trwała.

Lecz gdy budzi nas ranek,
Po upojnej bezwstydnej nocy.
Wracamy z krainy kolorowych wrażeń,

Do szarej rzeczywistości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złota jesień

wdzięczność