„ Na baczność”
Czy wiatr jest i ciemna chmura, Na baczność przyszło mi stać. Bacznie i w bezdechu, Dzień i noc tak trwać. Na wozie czy czasem pod, Stoję, bojąc dać do przodu krok. Choć nogi już więdną i brak mi snu, Trwam cały czas, by spokojnie doznać wiecznego snu.